Rzadko mi się to zdarza, ale nie wiem czy dobrze zrozumiałem końcówkę.
Spoiler!
Czyli wyszlo na to że kapitanem tamtego statku był ten koleś co się podawał za lekarza? I po co Russel Crowe zawrócił swoj statek? żeby dobić tego kapitana? przecież z tego co mi wiadomo to on był zamknięty w lachach czy jak to nazwać :P
Z góry dzięki za odpowiedz :)
Biorąc na logikę: skoro prawdziwy kapitan jest pod pokładem, to ten kto pilotuje statek i o tym nie wie, może mieć kłopoty w drodze - nie dopływa się do portu w ciągu kilku godzin, a ludkom zamkniętym w małych pomieszczeniach dziwne rzeczy do głowy przychodzą.
A tak podskórnie to myślę, że Jack Szczęściarz rzucił się w pogoń bo lubi tę robotę :D
ale jeszcze był motyw,ze francuzi mają na słowo honoru żeglować do jakiegoś portu, aby sie tam poddać, ale jednocześnie dowódzctwo na Acheronie objął zastępca kapitana i sam nie wiem czy może on dowodził francuzami albo francuzi razem z anglikami żegłowali czy francuzi grzecznie siedzieli w lochu trochę to pokręcone ale wnioski, że obecność francuskiego kapitana na pokładzie jest niebezpieczna,są słuszne
Przecież kapitan udający lekarza miałby swobodę ruchów i w nocy uwolniłby załogę i przejął statek. Nikt nie zamyka jedynego lekarza w celi, gdy jest pełno rannych dookoła (nawet wrogów).
Russel Crowe zawrócił statek aby odeskortować swój cenny pryz do Anglii. Pomijając kwestie zarobkowe i prestiżowe - jakich mógł się spodziewać Jack po powrocie do Aglii, kapitan statku, który skrywał się jako lekarz nie ma za grosz honoru (a w tamtych czasach słowo honoru to było coś). Poza tym Acherona odeskortowywało tylko kilkunastu ludzi z załogi Surprise. Tylko tylu ilu było niezbędnych do podstawowej obsługi statku. No i kapitan Acherona działał jak Jack Szczęściarz (czyli trochę jak pirat ups.. korsarz) więc młody człowiek na stanowisku kapitana mógł sobie nie poradzić z pewnym buntem pod pokładem i kilkudziesięcioma osobnikami chcącymi się uwolnić.
Takie jest moje zdanie na ten temat.
Odpowiem dla potomnych.
W książce nie zdobyli statku, gdy znaleźli go rozbitego na wyspie kapitan robił ich w jojo by ochronić dezerterów z Gb.
Ale film tylko opiera się o fabułę książki. Przecież na wyspie jeszcze sporo akcji się działo. Ten film to połączenie Pan i Władca oraz bodajże Kapitan.
ten film to połączenie motywów z co najmniej pięciu powieści z tego cyklu. A ta historia w tej kolejności jak to idzie w filmie nigdy się w książkach nie zdarzyła. Ale wyszło spoko. Myślę, że O'Brian byłby dumny ;)
Nie na pięciu. Dowódca Sophie i Pan i Władca Na Krańcu Świata (Master And Commander, Far Side of the World)
Ja to odbieram tak, że są równymi sobie przeciwnikami (a nawet stosują podobne metody) więc tamten zapewne przejmie statek z powrotem i we dwóch tak jak Batman i Joker, czy Tom i Jerry ;P będą się ganiać w nieskończoność :) więc nawet nie dobić, tylko.. bawić się dalej ;)